Wy jesteście moją nadzieją." Jan Paweł II" Santo Subito!" co znaczy "Święty natychmiast" (transparenty z dnia pogrzebu Ojca świętego) 27 kwietnia 2014 w Niedzielę Miłosierdzia Bożego zakończył się proces kanonizacyjny Jana Pwała II i papież Franciszek ogłosił GO ŚWIĘTYM. Piekne cytaty: Sprawdź, ile zapamiętałeś Papież Franciszek odwiedza Maroko blisko 34 lata po pamiętnej wizycie św. Jana Pawła II. Spotkał się on wtedy z grupą 80 tys. młodych muzułmanów. W Franciszek złożył wielkanocne życzenia dla wszystkich wiernych Kościołów wschodnich, którzy 16 kwietnia obchodzą niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. Papież stanął też w obronie Jana Pawła II. Była to reakcja na bezpodstawne oskarżenia, jakie wysunął brat poszukiwanej od 40 lat Emanueli Orlandii. Papież Franciszek złożył życzenia wiernym Kościołów wschodnich, obchodzącym Wielkanoc. Podczas spotkania na modlitwie w Niedzielę Miłosierdzia Bożego stanął też w obronie św. Jana Pawła II po tym, jak słowa uznane za oszczerstwa wygłosił brat poszukiwanej od 40 lat obywatelki Watykanu Emanueli Orlandi. Do obrony papieża przyłączył się episkopat Włoch. Obraz religijny Święty Jan Paweł II, Papież Benedykt XVI i Papież Franciszek. Obraz ukazujący wizerunki trzech wybitnych Papieży, rozpoczynając od Papieża Polaka- Świętego Jana Pawła II, Benedykta XVI oraz obecnego Papieża Franciszka. Dewocjonalia to również obrazy święte posiadamy bogaty zbiór rysunków religijnych 16 października 1978 roku konklawe wybrało kardynała Wojtyłę na papieża.Po wyborze przyjął imię Jan Paweł II. 1 maja 2011 roku został beatyfikowany przez papieża Benedykta XVI, natomiast 27 kwietnia 2014 papież Franciszek dokonał kanonizacji Jana Pawła II. PWGSTT9. Papież Franciszek na wózku inwalidzkim podczas "pielgrzymki pokutnej" w Kanadzie Papież przebywa na, jak sam określił, "pielgrzymce pokutnej" w Kanadzie, gdzie spotka się z przedstawicielami rdzennej ludności. Franciszek wygłosi dziś... 25 lipca 2022, 17:35 Papież Franciszek leci do Kanady. 20 lat temu pielgrzymował tam Jan Paweł II Papież przybędzie do Kanady w niedzielę, niemal dokładnie 20 lat po ostatniej wizycie, jaką złożył w tym kraju św. Jan Paweł II. Franciszek wyruszył do Edmonton... 24 lipca 2022, 9:44 Papież Franciszek na Twitterze. O czym napisał Jaki był ostatni tweet papieża Franciszka? Tweet papieża Franciszka z „W uroczystość św. Ignacego z Loyoli serdecznie pozdrawiam moich współbraci jezuitów. Podążajcie z gorliwością i radością... 31 lipca 2022, 15:00 Zmiany klimatu ograniczają produkcję musztardy. Zbiory gorczycy są coraz mniejsze. Czy świat czeka kryzys musztardowy? Zmiany klimatu sprawiają, że coraz trudniej jest produkować musztardę. Kanada jest jednym z największych producentów gorczycy na świecie, ale susza i upalne... 30 lipca 2022, 11:47 Wizyta papieża Franciszka w Kanadzie. „Jestem bardzo zasmucony i pragnę prosić o przebaczenie za zło popełnione przez katolików” Papież Franciszek zakończył w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego sześciodniową wizytę w Kanadzie. Ostatnim etapem podróży było Iqaluit na północy tego... 30 lipca 2022, 7:59 Kanada: Intensywny program pielgrzymki Franciszka. Papież spotka się z rdzenną ludnością W poniedziałek rozpoczynają się Kanadzie spotkania oraz uroczystości z udziałem papieża Franciszka. Ojciec Święty dzień wcześniej przybył do Edmonton. Papież... 25 lipca 2022, 8:08 Papież udaje się do Kanady. Franciszek I: „To pokutna pielgrzymka” Papież Franciszek wyrusza w niedzielę około godziny 9 rano w sześciodniową podróż do Kanady, której głównym celem są spotkania z jej rdzennymi mieszkańcami.... 24 lipca 2022, 6:20 Turbiny do Nord Stream 1 wróciły po naprawach, ale Putin wietrzy spisek Władimir Putin kwestionuje jakość wykonanej naprawy turbin do gazociągu Nord Stream 1 – podały w środę kanadyjskie media, relacjonując opinię prezydenta Rosji.... 21 lipca 2022, 5:45 Wolność kosztuje więcej niż niewola Kiedy dzisiaj, po 21 latach, odczytujemy przesłanie Jana Pawła II z pielgrzymki do Ukrainy, z łatwością dostrzegamy aktualność słów papieskich wypowiedzianych... 18 lipca 2022, 12:00 Czym jest szkaplerz karmelitański? Św. Jan Paweł II przyjął go w Wadowicach i nosił do śmierci Szkaplerz jest znakiem przymierza z Maryją. Za jego pomocą pomaga Ona ludziom w trosce o ich zbawienie – powiedział PAP karmelita bosy o. Włodzimierz... 16 lipca 2022, 8:17 Ukraiński Światowy Kongres i Kongres Ukraińców w Kanadzie złożyli pozew o wstrzymanie transferu turbiny Nord Stream W oświadczeniu prasowym czytamy, że Ukraiński Światowy Kongres (UWC) wraz z Ukraińskim Kongresem Kanady zaapelował do rządu kanadyjskiego o cofnięcie decyzji,... 13 lipca 2022, 11:25 Ustępstwa wobec Rosji „będą odbierane w Moskwie jako oznaka słabości”. Zełenski skrytykował decyzję kanadyjskich władz Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostro skrytykował decyzję o odesłaniu do Niemiec serwisowanej w Kanadzie turbiny do rosyjskiego gazociągu Nord Stream 1.... 12 lipca 2022, 0:08 Kanada przekaże Niemcom serwisowane turbiny NS1. Później trafią w ręce Gazpromu Kanada ma zwrócić Niemcom serwisowane u siebie turbiny do gazociągu Nord Stream 1. Kanadyjczycy uczyniliby w ten sposób wyjątek z nałożonych wcześniej na Rosję... 10 lipca 2022, 7:35 Papież Franciszek złoży wizytę na Ukrainie? Szef watykańskiej dyplomacji arcybiskup Paul Richard Gallagher jest dobrej myśli Być może już w sierpniu papież Franciszek pojedzie na Ukrainę – powiedział w piątek szef watykańskiej dyplomacji, arcybiskup Paul Richard Gallagher we włoskiej... 8 lipca 2022, 22:06 Walka z pedofilią w Kościele. Papież Franciszek zabrał głos: W niektórych krajach jest opór W Kościołach w niektórych krajach jest opór wobec wprowadzania w życie kroków w ramach walki z pedofilią i zapobiegania jej – powiedział papież Franciszek w... 8 lipca 2022, 15:24 Mural z papieżem przy Ostrowie Tumskim gotowy. Zrobili go kibice Śląska [ZDJĘCIA] Kilkumetrowy mural w barwach Śląska Wrocław powstał przy wjeździe na Ostrów Tumski od strony ul. Wyszyńskiego. Zakonnice zgodziły się, aby kibice Śląska Wrocław... 4 lipca 2022, 21:38 Wrocław. Wielki mural z papieżem Janem Pawłem II w samym centrum miasta. Zrobili go kibice Śląska Wrocław [ZDJĘCIA] Przez lata wielu głowiło się, co można byłoby umieścić na tej ścianie przy ruchliwym skrzyżowaniu w centrum miasta. Należy ona do sióstr marianek. Zakonnice... 2 lipca 2022, 22:41 Papież Franciszek: Każda wojna rozpoczyna się od braku woli konstruktywnego dialogu, który należy prowadzić zawsze Papież odnosząc się do wojny na Ukrainie powiedział, że można prowadzić jedynie wojnę sprawiedliwą w imię prawa do obrony. Franciszek udzielił obszernego... 2 lipca 2022, 10:58 Przedstawiciele Centrum Wiesenthala z audiencją u Papieża Franciszka. "Proszę popatrzeć, co Rosja Putina robi narodowi Ukrainy" "Proszę popatrzeć, co Rosja Putina robi narodowi Ukrainy" powiedzieli przedstawiciele Centrum Wiesenthala na audiencji u Papieża Franciszka. Przebieg spotkania... 23 czerwca 2022, 19:23 39 lat temu papież Jan Paweł II odwiedził Wrocław. Druga pielgrzymka Ojca Świętego do Polski [NIEPUBLIKOWANE ZDJĘCIA] Dzisiaj mija 39 lat, od kiedy Jan Paweł II odwiedził stolicę Dolnego Śląska podczas swojej II pielgrzymki do Polski. Prezentujemy zdjęcia z tej wizyty, których... 21 czerwca 2022, 19:04 Koniec „wojny whisky”. Po pół wieku Danią i Kanada doszły do porozumienia Po 50 latach udało się rozstrzygnąć spór graniczny pomiędzy Danią a Kanadą. Obie strony zdecydowały się podzielić sporne terytorium pomiędzy siebie. W... 15 czerwca 2022, 14:31 Papież Franciszek o "szczekaniu NATO u bram Rosji". Ks. Andrzej Kobyliński: To nie znaczy, że papież akceptuje wojnę [WIDEO] - Papież Franciszek mówi mniej więcej tak: z perspektywy Kremla, tym co wywołało agresję Rosji i sprowokowało do inwazji, była polityka NATO dotycząca... 14 czerwca 2022, 21:43 Papież Franciszek odwołuje się do swoich wspomnień i opowiada, kim tak naprawdę był dla niego św. Jan Paweł II. W 100. rocznicę urodzin papieża Polaka Franciszek zaprasza nas, byśmy wraz z nim na nowo sięgnęli do głębi nauczania Jana Pawła wywiad z papieżem Franciszkiem o jego relacji ze św. Janem Pawłem II ma właśnie premierę w Polsce. Poniżej publikujemy fragment tej Luigi Maria Epicoco*: Rozważając to, o czym Jan Paweł II pisze w „Darze i Tajemnicy”, dostrzegam wyraźne podobieństwo do wizji kapłana, którą Wasza Świątobliwość roztoczył przed nami w minionych latach. Mylę się czy tak jest w istocie?Papież Franciszek: Wystarczy przeczytać moje listy na Wielki Czwartek albo homilie, które wygłaszałem przez lata jako biskup Buenos Aires, żeby się przekonać, iż moje poglądy na kapłaństwo pokrywają się całkowicie z poglądami Jana Pawła co martwi nas jako członków dzisiejszego Kościoła, jest kryzys powołań, odczuwalny przede wszystkim w Europie. Co więcej, jesteśmy zdumieni i przerażeni sprawą seksualnych nadużyć wśród duchowieństwa. Czy zniesienie celibatu, które zdaniem pewnych środowisk ma pomóc rozwiązać oba te problemy, rzeczywiście byłoby dobrym i skutecznym remedium?Jestem przekonany, że celibat jest darem, i podążając wytyczoną przez Pawła VI, Jana Pawła II oraz Benedykta XVI ścieżką, mam silne poczucie, że powinienem myśleć o nim jako o rozstrzygającej łasce, która charakteryzuje łaciński Kościół katolicki. Powtarzam: celibat to łaska, a nie Jan Paweł II był pasterzem, który kochał ludziWasza Świątobliwość często promuje obraz kapłana, który przesiąkł zapachem owiec czy, mówiąc inaczej, pozostaje w ciągłym kontakcie z ludźmi. Czy taka definicja byłaby odpowiednia dla Jana Pawła II?Wystarczy spojrzeć na jego życie, bliskie relacje z młodzieżą akademicką, konkretne działania na rzecz diecezji i nieprzerwane kontakty z wiernymi, podtrzymywane przez cały czas trwania pontyfikatu. Jan Paweł II był pasterzem, który kochał ludzi, a ludzie odwzajemniali mu bezbrzeżną wśród ludzi, kapłan poznaje i rozumie ich słabości. Czy wobec tego moglibyśmy powiedzieć, że kapłaństwo realizuje się w pełni poprzez miłosierdzie?Oczywiście! Wszędzie tam, gdzie jest miłosierne serce, wyraźnie objawia się działanie Boga. Kapłan jest wzywany przede wszystkim do tego, żeby tę miłosierną miłość ukazywać. Święty Jan Paweł II umarł w przededniu Niedzieli Miłosierdzia Bożego, której ustanowienia gorąco pragnął ze względu na głęboką więź z duchowością św. Faustyny Kowalskiej, zadzierzgniętą już w czasach, gdy służył w Krakowie jako ksiądz. Myślę, że za tym kultem kryje się ważna wskazówka – nie tylko dla kapłanów, lecz także dla wszystkich chrześcijan. Jak już powiedziałem: „Miłosierdzie to imię Boga”.Franciszek: Jan Paweł II dał nadzwyczajne świadectwo, aż po krzyżCo w związku z Janem Pawłem II, a przede wszystkim ze świętością tego człowieka, najbardziej zapadło Waszej Świątobliwości w pamięć?Był wielki! Pamiętam, że pewnego dnia odbywało się w Rzymie nabożeństwo różańcowe. To była sobota. Wziąłem w nim udział i byłem zbudowany, widząc, jak ten człowiek modli się na kolanach do Matki Bożej, z oddaniem i żarliwością, od której wzrosło moje serce. Dlatego ja również zdecydowałem się zabrać głos w trakcie procesu kanonizacji i przy tamtej okazji podkreśliłem jego głębokie nabożeństwo do Matki Bożej, dawanie świadectwa modlitwą, łagodnością, normalnością. Nie powinniśmy zapominać o tym, że dopóki to było możliwe, dopóty nie zarzucił uprawiania sportu, pływania, nart. Mówi się, że kiedy pewnego razu wybrał się potajemnie na narty, jakieś dziecko rozpoznało go i zawołało: „Papieeeeż!”. On jednak nie zniechęcił się tym i nie zaniechał jeżdżenia. Myślę, że wielkość tego człowieka kryje się w jego normalności. Pokazał nam, że chrześcijaństwo zamieszkuje w normalności osób, które trwają w głębokim zjednoczeniu z Chrystusem. Dlatego każdy ich gest, każde słowo, każdy wybór ma znacznie głębszą wartość i pozostawia Wasza Świątobliwość przeżywał chorobę Jana Pawła II? Zastanawiam się, jak będąc w tak złej kondycji fizycznej, zdołał unieść ciężar papieskiej było całkowite uniżenie. Zdawało się dopełniać w nim to, co w Liście do Filipian zostało powiedziane na temat Jezusa: „Uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci” (por. Flp 2, 5–11). Jan Paweł II do końca był człowiekiem wolnym i jestem pewien, że pomimo ogromnej słabości, która go dotknęła, zachował wielką trzeźwość umysłu i wielką jasność co do tego, co działo się z Kościołem. Być może pewne trudne sytuacje spotęgowały jego ból, ale jestem pewien, że pozostał papieżem aż po ostatnie tchnienie, bez wahań. Dał nadzwyczajne świadectwo i dał je aż po krzyż. W tamtym momencie Pan prosił go właśnie o to.*Ks. Luigi Maria Epicoco – wykładowca filozofii na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim oraz dziekan Wyższego Instytutu Nauk Religijnych (ISSR). Współautor zbioru wspomnień abp. Piero Mariniego o św. Janie Pawle II**Fragment książki ,,Święty Jan Paweł II Wielki” papieża Franciszka oraz ks. Luigi Marii Epicoco. Esprit 2020 ***Tytuł, lead, śródtytuły pochodzą od redakcji także:„Widziałem jego zanurzenie w Bogu, które pozwala mówić o nim jako o mistyku”. Kard. Dziwisz o Janie Pawle IICzytaj także:Jan Paweł II i Anna Tymieniecka: 340 listów i przyjaźń, która przetrwała 3 dekadyCzytaj także:Emilia Wojtyłowa. Zagrożona ciąża i heroizm, który ocalił przyszłego papieża Poniedziałek, 18 maja 2020 (09:11) Papież Franciszek powiedział podczas mszy w 100. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II, że był on "człowiekiem Boga", modlitwy i bliskości z ludem. "Był człowiekiem, który chciał sprawiedliwości społecznej, sprawiedliwości dla ludów" - mówił. W mszy przy grobie polskiego papieża w bazylice Świętego Piotra uczestniczyło około 20 osób. W homilii Franciszek podkreślił: "Wspominając dzisiaj św. Jana Pawła II powtarzamy: Pan kocha swój lud, Pan nawiedził swój lud, wysłał swojego proroka". "Jakie są cechy dobrego pasterza, które możemy znaleźć w Janie Pawle II? Bardzo wiele z nich, ale powiedzmy o trzech: to modlitwa, bliskość z ludem i umiłowanie sprawiedliwości" - wyliczył papież. "Jan Paweł II był człowiekiem Boga, ponieważ modlił się i to bardzo dużo. Jak to możliwe, że człowiek, który miał tyle pracy, bo kierował Kościołem, tyle czasu poświęcał modlitwie? Bo on wiedział dobrze, że najważniejszym zadaniem biskupa jest modlitwa" - dodał Franciszek. Taka postawa, wyjaśnił, to jest "wzór biskupa". "Nauczono nas, że kiedy biskup wieczorem robi rachunek sumienia, powinien zastanowić się, ile godzin się modlił tego dnia" - przypomniał. Jako drugą cechę wyróżniającą papieża Polaka Franciszek wymienił to, że był "człowiekiem bliskości". "To nie był człowiek, który był oddalony od ludu. Przeciwnie, to człowiek, który udawał się na cały świat, by odnaleźć lud, szukając swojego ludu, chcąc być blisko niego" - zaznaczył. "Pasterz jest bliski swojego ludu, w przeciwnym razie nie jest pasterzem. Będzie administratorem, nawet dobrym, ale nie pasterzem" - zauważył. "Jan Paweł II dał nam przykład tej bliskości. To była bliskość z wielkimi i z najmniejszymi. On wychodził pierwszy, stawał się bliski" - oświadczył Franciszek. Trzecia cecha polskiego papieża, na którą wskazał, to "miłość do sprawiedliwości". "Był człowiekiem, który chciał sprawiedliwości. Sprawiedliwości społecznej, sprawiedliwości dla ludów, sprawiedliwości, która odrzuca wojnę, sprawiedliwości pełnej" - powiedział. Papież mówił, że jego poprzednik był człowiekiem miłosierdzia, ponieważ "sprawiedliwość i miłosierdzie idą razem w parze, nie można ich oddzielić od siebie". Zwrócił uwagę na to, jak wiele polski papież uczynił, aby ludzie zrozumieli miłosierdzie. "Pomyślmy - dodał- jak rozpropagował kult Bożego Miłosierdzia siostry Faustyny, który znany jest dzisiaj na całym świecie". Jan Paweł II "czuł, że sprawiedliwość Boża ma twarz miłosierdzia. To jest dar, jaki nam zostawił: sprawiedliwość miłosierna i miłosierdzie sprawiedliwe" - mówił Franciszek w kaplicy świętego Sebastiana przy grobie papieża. W koncelebrze mszy byli papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski, archiprezbiter bazyliki watykańskiej kardynał Angelo Comastri, arcybiskup Jan Romeo Pawłowski z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. W ławkach w kaplicy zasiadło w wymaganej odległości od siebie około 20 osób, wśród nich ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Janusz Kotański. Na zakończenie mszy polskie zakonnice odśpiewały pieśń "Barka". Poniedziałek jest pierwszym dniem we Włoszech, w którym przywrócono msze z udziałem wiernych i także dniem otwarcia bazyliki watykańskiej po wielotygodniowej przerwie. Jeszcze gdy w bazylice trwała papieska msza, ustawiła się kolejka do wejścia. Wracając samolotem ze swej podróży do Zjednoczonych Emiratów Arabskich Franciszek opowiedział historię z udziałem swoich poprzedników – Jana Pawła II oraz Benedykta XVI (jeszcze jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary kardynała Josepha Ratzingera). Media na całym świecie od razu podchwyciły tę opowieść, donosząc, iż Franciszek swym wystąpieniem de facto obciążył Jana Pawła II winą za tuszowanie afer związanych z nadużyciami seksualnymi wśród duchownych. Sprawa wypływa w krytycznym momencie. Już wkrótce (21 lutego) w Watykanie rozpocznie się bowiem konferencja przewodniczących episkopatów z całego świata poświęcona problemowi pedofilii w Kościele. Podczas niej postawione zostanie także pytanie o odpowiedzialność za ukrywanie tego rodzaju skandali oraz awansowanie ich sprawców na wysokie stanowiska w hierarchii kościelnej. W tym kontekście od kilkunastu lat w niektórych mediach, zarówno w Polsce, jak i na świecie, coraz częściej obiektem krytyki staje się postać Jana Pawła II. Jego osobę próbuje się wiązać ze skandalami homoseksualno-pedofilskimi, których skutki mocno dziś dotykają Kościół. To właśnie jemu stara się przypisać odpowiedzialność za tolerowanie i tuszowanie tego typu afer. Na dowód tego podaje się fakt, że za jego pontyfikatu olbrzymią karierę w Kościele zrobili kapłani, którzy zasłynęli później z prowadzenia podwójnego życia, jak np. prymas Austrii kardynał Hermann Groer czy założyciel Legionu Chrystusa ks. Marcial Maciel Degollado. Krytycy przedstawiają trzy możliwe warianty, jaki był stosunek papieża do tego rodzaju przypadków. Pierwszy zakłada, że Jan Paweł II wiedział o wszystkim, ale (cytuję jednego z komentatorów, prof. Arkadiusza Stempina): „jak każdy duchowny, bez własnej rodziny i dzieci, Karol Wojtyła nie potrafił dogłębnie i w pełni odczuć potwornego bólu rodziców dowiadujących się, że ich dziecko zostało zgwałcone przez kogoś, komu ufali bardziej niż komukolwiek innemu, bo przez katolickiego księdza”. Według drugiej wersji papież (jak piszą komentatorzy): „nie dowierzał zarzutom wobec księży czy biskupów, a nawet przywoływał praktyki władzy w PRL próbującej dyskredytować Kościół fałszywkami na gruncie obyczajowym.” W trzecim scenariuszu prawdziwe informacje o skandalach pedofilskich miały nie docierać do niego, ponieważ blokowało je „otoczenie papieża” zwane niekiedy „drugą stroną”. Przemawiać miał za tym fakt, że odpowiednie urzędy watykańskie posiadały wiedzę o tego typu przypadkach, a jednak Stolica Apostolska nie podejmowała żadnych działań. Każdy z tych trzech wariantów zakłada inny stopień odpowiedzialności Karola Wojtyły, jednak ostatnio dominować zaczyna pierwsza z owych wersji, zarzucająca papieżowi bierność i nieczułość na los ofiar pedofilii. Tego typu opinie zaczynają zataczać coraz szersze kręgi. Dochodzi do sytuacji, które jeszcze niedawno były nie do pomyślenia, takich jak np. niszczenie pomników Jana Pawła II w Pile czy Starogardzie Gdańskim. Na posągu papieża w Poznaniu ktoś z kolei zawiesił kartkę z napisem „Kryłem pedofili”. Zdjęcie natychmiast trafiło do internetu, utrwalając negatywne skojarzenie. W licznych wpisach internautów coraz częściej spotkać można pod adresem papieża zarówno delikatne insynuacje, jak i otwarte oskarżenia. Nie jest to bynajmniej zjawisko polskie. Takie sądy od dawna znaleźć można w mediach zagranicznych. W ostatnim czasie sprawa przeniosła się jednak na grunt watykański. 6 listopada 2018 roku ukazała się książka dwóch włoskich dziennikarzy: Andrei Tornielliego i Gianniego Valente „Dzień sądu”, nosząca długi podtytuł „Konflikty, wojna o władzę, nadużycia i skandale. Co tak naprawdę dzieje się w Kościele”. Wywołała ona duży rezonans w mediach katolickich na Półwyspie Apenińskim zarówno z powodu poruszanej tematyki, jak i osoby pierwszego ze współautorów. Tornielli to bowiem jeden z najlepiej poinformowanych i najbardziej wpływowych współczesnych watykanistów. W momencie opublikowania książki był redaktorem naczelnym „Vatican Insider” oraz komentatorem religijnym dziennika „La Stampa”. „Dzień sądu” jest głosem w debacie nad słynnym „świadectwem” arcybiskupa Carla Marii Viganò z 26 sierpnia 2018 roku. Przypomnijmy, że w swym piśmie były nuncjusz apostolski w USA zarzucił Franciszkowi, iż przez pięć lat tolerował, a nawet delegował do różnych misji „homoseksualnego drapieżnika” kardynała Theodore’a McCarricka, mimo posiadania wiedzy na temat haniebnej przeszłości purpurata. Autor tekstu obciążył również winą za tuszowanie przez lata skandali pedofilskich dwóch byłych sekretarzy stanu Stolicy Apostolskiej: kardynała Angelo Sodano i kardynała Tarcisio Bertone. Napisał też o wpływowej w Watykanie „lawendowej mafii”, czyli lobby gejowskim, które psuje Kościół od środka. Ze wszystkich badań i raportów wynika bowiem, że sprawcami zdecydowanej większości czynów pedofilskich wśród duchownych są właśnie homoseksualiści. W swej książce Tornielli i Valente odpowiadają Viganò, nie tyle obalając jego tezy, ile broniąc Franciszka. Zauważają – słusznie – iż skandale pedofilskie nie zaczęły się w roku 2013 wraz z wyborem kardynała Bergoglio na papieża, lecz sięgają czasów wcześniejszych, pontyfikatu Jana Pawła II. To właśnie jemu swoje kariery zawdzięczać mieli dostojnicy, którzy później okazali się pedofilami. Taką osobą był np. wspomniany kardynał McCarrick, nominowany przez polskiego papieża cztery razy na coraz wyższe stanowiska kościelne. Autorzy utrzymują, iż odbywało się poza obowiązującymi procedurami, na skutek bezpośrednich nacisków „z apartamentów” (w domyśle: papieskich). Podkreślają, że obraźliwe jest utrzymywanie, iż Jan Paweł II był wówczas tak schorowany, by nie orientować się w sytuacji. Tornielli i Valente idą jeszcze dalej. Przywołują opinię „jednego z najbardziej doświadczonych kanonistów kurii rzymskiej”, obecnego sekretarza Sygnatury Apostolskiej, biskupa Giuseppe Sciacciego, iż jest możliwe podważenie nieomylności kanonizacji. Chodzi konkretnie o ewentualną dekanonizację Jana Pawła II, gdyby udowodniono, że w swym życiu nie praktykował w stopniu heroicznym cnót mądrości i roztropności. Tego typu przypadek nie zdarzył się jeszcze w historii Kościoła i jest raczej mało prawdopodobne, iż się przydarzy. Stawiałoby to bowiem pod znakiem zapytania dogmat o nieomylności papieża. Znamienny jest jednak fakt, że taka idea padła z ust jednego z wysokich urzędników watykańskich. Co ciekawe, autorzy „Dnia sądu” pomijają jakiekolwiek fakty, które w sprawie pedofilii mogłyby świadczyć na korzyść Jana Pawła II. Nie wspominają np. o jego liście apostolskim „Sacramentorum Sanctitatis Tutela” z 2001 roku, na którego podstawie po raz pierwszy wprowadzono normy postępowania w sprawie „ciężkich przestępstw” wykorzystywania seksualnego nieletnich przez osoby duchowne. Znane jest też jego przemówienie do biskupów amerykańskich, którzy w 2002 roku przybyli do Watykanu, by omówić problem pedofilii w Kościele. Papież mówił wówczas: „Nadużycia, które doprowadziły do tego kryzysu, są według wszelkich standardów złem i słusznie społeczeństwo traktuje je jako przestępstwo; są one ciężkim grzechem także w oczach Bożych. Dlatego z wszystkimi ofiarami i ich rodzinami, gdziekolwiek się znajdują, głęboko się solidaryzuję i wyrażam im współczucie.” 18 grudnia, a więc kilka tygodni po ukazaniu się „Dnia sądu”, Franciszek mianował Andreę Tornielliego nowym dyrektorem wydawniczym Dykasterii ds. Komunikacji. Został on de facto redaktorem programowym wszystkich mediów watykańskich, odpowiedzialnym za koordynację ich działań. Wkrótce po tej nominacji swe stanowisko stracił redaktor naczelny „L’Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian, a do dymisji podali się rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej Greg Burke i jego zastępczyni Paloma Garcia Ovejero. W nowej sytuacji to właśnie Tornielli odpowiadał będzie za politykę informacyjną Watykanu podczas wielkiej konferencji poświęconej sprawie skandali pedofilskich w Kościele, która odbędzie się w Rzymie w dniach 21-24 lutego. Franciszek wezwał na nią przewodniczących episkopatów z całego świata. Spodziewane jest przyjęcie nowych, jeszcze bardziej zaostrzonych procedur w przypadku nadużyć seksualnych. Prawdopodobnie poszerzona zostanie lista ofiar – prócz nieletnich znajdą się na niej także „bezbronni dorośli”, np. klerycy molestowani przez przełożonych w seminariach, wykorzystujących zależność służbową. Watykaniści mają też nadzieję, że ostatecznie wyjaśniona zostanie sprawa McCarricka, która wciąż bulwersuje opinię katolicką nie tylko w Ameryce. Część komentatorów spodziewa się, że przy okazji konferencji pojawi się także kwestia stosunku Jana Pawła II do skandali pedofilskich. Warto w tym kontekście zacytować osoby, które posiadają najwięcej informacji na ten temat. Swego czasu dziennikarz KAI zapytał ks. Sławomira Odera, postulatora procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego polskiego papieża, czy w trakcie dochodzenia brane były pod uwagę wątpliwości niektórych środowisk dotyczące postawy Jana Pawła II wobec nadużyć seksualnych, np. Marciala Maciela Degollado. Ks. Oder odpowiedział: „Proces został przeprowadzony z całym rygorem. Nie było tematów, które stanowiłyby tabu i wyłączone zostały z procesu. Wszystkie wymienione sprawy były gruntownie przebadane. Wynikiem było to, że Ojciec Święty nie miał wątpliwości co do podpisania dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II. Chyba jest to całkowicie jednoznaczne”. Podobnych wątpliwości nie miał również były prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Angelo Amato, który nadzorował oba procesy. Także w wywiadzie dla KAI powiedział: „Oskarżenia wobec Jana Pawła II, jakoby ukrywał skandale nadużyć seksualnych duchownych, są niesprawiedliwe, gdyż to właśnie Jan Paweł II poprzez Motu proprio «Sacramentorum Sanctitatis Tutela« z roku 2001 w bardzo kategoryczny sposób zainterweniował, aby rozwiązać te sprawy. Nie jest więc prawdą jakoby cokolwiek ukrywał. Wręcz przeciwnie – był bardzo surowy pod tym względem. Trzeba też pamiętać, że świętość Jana Pawła II dotyczy jego osoby. Nie ponosi on odpowiedzialności za grzechy swoich współpracowników oraz innych kręgów. Nie można na przykład kogoś, kto jest ojcem rodziny, oskarżać za grzechy jego kuzyna czy jakiegoś innego krewnego. Na szczęście grzechy mają głównie charakter osobisty. Ponadto Ojciec Święty nie znał tych faktów. Gdyby je znał, zwróciłby na nie uwagę i zarządził należyte dochodzenie. Pamiętajmy, że to on poprosił kard. Josepha Ratzingera jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary, aby zapoznał się z tym faktem i całym zespołem oskarżeń, sprawdzając o co chodzi.” Wiadomo, że podczas procesu beatyfikacyjnego istnieje funkcja tzw. adwokata diabła („advocatus diaboli”), czyli oskarżyciela, który wysuwa wszelkie wątpliwości, które mogłyby zostać wykorzystane jako argumenty przemawiające przeciw wyniesieniu Sługi Bożego na ołtarze. Takie zarzuty zostały postawione w trakcie procesu także Janowi Pawłowi II. Papież przeszedł ów test pozytywnie i został ogłoszony świętym. Szczegóły dotyczące tych spraw, ze swej natury drażliwych i delikatnych, nie są jednak znane opinii publicznej, ponieważ w większości pozostają objęte tajemnicą papieską i nie można ich ujawniać bez zgody samego papieża. Dotyczy to także urzędników watykańskich, którzy z racji wykonywanych funkcji posiedli wiedzę o różnych osobistych szczegółach dotyczących np. kandydatów na stanowiska biskupie. Dopóki obowiązuje klauzula tajności, musimy polegać na zdaniu takich osób, jak kardynał Amato czy ks. Oder, którzy mieli wgląd w akta i posiadają najwięcej wiadomości na ten temat. Sprawa stała się jednak po raz kolejny głośna za sprawą samego Franciszka, który podniósł ją publicznie 5 lutego wracając samolotem z Abu Dhabi ze swej ostatniej podróży zagranicznej. Podjął ten temat podczas zaimprowizowanej konferencji prasowej, pytany nie o Jana Pawła II, lecz o problem nadużyć seksualnych księży wobec zakonnic. Pierwsza część jego odpowiedzi brzmiała następująco: „To prawda, że w Kościele byli również duchowni, którzy to czynili; w niektórych kulturach jest to zjawisko trochę silniejsze niż w innych. Nie jest to coś, co czynią wszyscy, ale byli tacy księża, a nawet biskupi, którzy to czynili. I sądzę, że to wciąż istnieje, ponieważ nie kończy się to z chwilą dostrzeżenia zjawiska. Sprawa zatem trwa. Od dawna nad tym pracujemy. Suspendowaliśmy i usunęliśmy z tego powodu już niejednego duchownego. Rozwiązaliśmy też – nie wiem, czy proces się zakończył – pewne zgromadzenie żeńskie, bo za bardzo było w to uwikłane. Jest to forma deprawacji. Nie mogę powiedzieć: «w naszym domu tego nie ma«. To prawda. Czy trzeba w tym względzie zrobić jeszcze więcej? Tak! Czy chcemy to zrobić? Tak! Jest to pewien proces, który trwa już od dawna. Papież Benedykt miał odwagę rozwiązać pewne zgromadzenie żeńskie na pewnym poziomie, bo doszło tam do pewnej formy manipulacji kobietami, wręcz manipulacji seksualnej ze strony duchownych czy założyciela. Bardzo często założyciel odbiera wolność, ogranicza wolność zakonnicom i wtedy może dojść do takich rzeczy.” Jak wyjaśnił dwa dni później „Vatican Insider” (portal realizujący nieoficjalnie politykę informacyjną Watykanu) sprawa dotyczyła żeńskiej gałęzi Wspólnoty św. Jana założonej przez francuskiego dominikanina o. Marie-Dominique Philippe’a i rozwiązanej w roku 2013. Druga część odpowiedzi Franciszka poruszała już jednak zupełnie inną sprawę: „Co do papieża Benedykta, to chciałbym podkreślić, że jest człowiekiem, który miał odwagę wykonać wiele pracy w tym temacie. Jest taka anegdota: miał wszystkie dokumenty dotyczące zgromadzenia, w którym dochodziło do nadużyć seksualnych i ekonomicznych. Udał się do nich, ale natrafił na przeszkody i nie mógł do nich dotrzeć. Papież Jan Paweł II, który pragnął poznać prawdę, poprosił go o spotkanie. Joseph Ratzinger przedstawił na nim dokumentację, wszystkie zebrane papiery. Gdy wrócił, powiedział do swojego sekretarza: »daj to do archiwum, wygrała druga strona«” Nie wolno nam się tym gorszyć, to są kroki w dłuższym procesie. Ale jeśli chodzi o papieża Benedykta, to pierwszą rzeczą, którą powiedział po wyborze, było: »przynieście mi z powrotem te papiery z archiwów« i rozpoczął śledztwo”. Wielu publicystów, komentując to wydarzenie, zwracało uwagę na olbrzymi kontrast pomiędzy lekką niezobowiązującą formą wypowiedzi Franciszka (jako „anegdoty” rzuconej w trakcie konferencji prasowej w samolocie) a ciężarem oskarżenia – sprawa dotyczy przecież największego skandalu w Kościele katolickim w XXI wieku oraz odpowiedzialności za jego tuszowanie. 7 lutego „Vatican Insider” wyjaśnił, że w drugim przypadku przywołanym przez Franciszka chodziło o Legionistów Chrystusa oraz ich założyciela Marciala Maciela Degollado. Wiadomo, że akt oskarżenia przeciwko meksykańskiemu duchownemu został przygotowany przez Kongregację Nauki Wiary, którą kierował kardynał Joseph Ratzinger, 18 lutego 1999 roku. Jednak 24 grudnia tego samego roku postępowanie zostało zawieszone. Wznowiono je dopiero w 2005 roku – już za pontyfikatu Benedykta XVI. W trakcie śledztwa udowodniono, że Marcial Maciel Degollado był homoseksualistą, pedofilem, narkomanem i malwersantem finansowym – gdy umierał w 2008 roku, odmówił na łożu śmierci wyspowiadania się, przyznając, że jest niewierzący. Powstaje pytanie: kto stał za zawieszeniem postępowania w jego sprawie? Znawca problematyki ks. prof. Andrzej Kobyliński, pytany przez portal czy zrobiono to na polecenie Jana Pawła II, odpowiada: „Tego wcześniej nikt nie mówił. Nie mówi też tego bezpośrednio papież Franciszek! Owszem, można taki wniosek wyprowadzić z przesłanek, ale trzeba zachować w tym względzie niezwykłą ostrożność intelektualną. Znając strukturę władzy w Stolicy Apostolskiej trzeba postawić pytanie: kto może wydać polecenie prefektowi Kongregacji Nauki Wiary? Przy moim rozumieniu kościelnych zależności służbowych, mógł to być papież, ale mógł to być równie dobrze ówczesny sekretarz stanu, kardynał Angelo Sodano. Wydaje mi się, że w tak delikatnej sprawie św. Jan Paweł II mógł zachować pewną ostrożność. Moim skromnym zdaniem bardziej prawdopodobna jest hipoteza, że decyzję mógł podjąć kardynał Angelo Sodano.” Przeciw Janowi Pawłowi II podnoszony jest też zarzut, że 25 listopada 2004 roku (a więc pół roku przed swą śmiercią) przyjął Marciala Maciela Degollado na audiencji oraz udzielił mu publicznie błogosławieństwa z okazji 60-lecia święceń kapłańskich, mimo że urzędom watykańskim znana była już wtedy mroczna przeszłość założyciela Legionistów Chrystusa. Księża, z którymi rozmawiałem o tym w Rzymie, sądzą, że fakt ten przemawia raczej na korzyść papieża: gdyby przecież miał świadomość podwójnego życia Maciala, to nigdy by tego nie zrobił. Znana meksykańska watykanistka Valentina Alazraki napisała kilka lat temu książkę o Macielu, w której jeden z rozdziałów poświęcony jest odpowiedzi na pytanie, czy Jan Paweł II wiedział o wszystkim. Po długim śledztwie dziennikarskim doszła do wniosku, że papież nie miał świadomości, kim tak naprawdę był założyciel Legionistów. Pytała o to byłego rzecznika prasowego Stolicy Apostolskiej Joaquína Navarro-Vallsa, który powiedział jej, że Maciel cynicznie oszukiwał Ojca Świętego – podczas spotkań z nim przysięgał na Boga, że jest niewinny, zaś wszystkie oskarżenia przeciwko niemu zostały spreparowane. Janowi Pawłowi II, który zawsze starał się dostrzegać w swym rozmówcy lepszą stronę osobowości, nie mieściło się w głowie, że ksiądz katolicki może fałszywie przysięgać, klnąc się na Boga i to w obecności samego papieża. Miał wizję kapłana jako osoby przejrzystej i spójnej wewnętrznie, wykluczającej możliwość życia całymi latami w cynizmie i oszustwie. Pamiętał też z czasów komunistycznych, jak fabrykowano przeciw duchownym nieprawdziwe oskarżenia na tle obyczajowym, dlatego nie dawał wiary takim zarzutom, dopóki wina nie zostanie udowodniona. Sam Maciel głosił natomiast wszem i wobec, że padł ofiarą spisku ze strony wrogów Kościoła. Uwierzyli mu wówczas nawet ci, którzy zdecydowanie walczyli z plagą nadużyć seksualnych wśród duchowieństwa, jak np. ks. Richard John Neuhaus z USA. Dużą rolę w utrzymywaniu coraz bardziej zniedołężniałego papieża w przekonaniu o niewinności Maciela mogło odgrywać jego otoczenie. W tym kontekście Valentina Alazraki na pierwszym miejscu wymienia ówczesnego sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Angelo Sodano. Pisze ona, że to właśnie on miał wywierać na ​​kardynała Ratzingera presję, by nie badać sprawy Maciela. Podobnie uważa włoski watykanista Marco Politti. Jego zdaniem już wcześniej Sodano utrudniał dochodzenie dotyczące nadużyć kardynała Groera w Austrii. Valazraki pisze też, że w 2006 roku, już za pontyfikatu Benedykta XVI, gdy udowodniono winę Maciela, sekretariat stanu kierowany przez kardynała Sodano do końca sprzeciwiał się upublicznieniu przez Watykan informacji na ten temat. Ta sprawa zapewne powróci na forum publiczne 21 lutego, gdy w Watykanie rozpocznie się konferencja w sprawie pedofilii wśród duchownych. Jeszcze do niedawna przewidywano, że koncentrować się ona będzie wokół zarzutów, jakie w zeszłym roku postawił Franciszkowi w swym głośnym „świadectwie” arcybiskup Carlo Maria Viganò. Po publikacji „Dnia sądu”, a zwłaszcza po konferencji prasowej na pokładzie samolotu wracającego z Emiratów wiadomo, że w centrum uwagi znajdzie się kwestia odpowiedzialności innego papieża – Jana Pawła II. Tomasz Terlikowski, komentując „anegdotę” opowiedzianą przez Franciszka podczas lotu z Abu Dhabi do Rzymu, stwierdził, że de facto niszczy ona autorytet Jana Pawła II. Zadał w związku z tym zasadne pytanie: „Jeśli było tak, jak mówi Franciszek, to kiedy dowiedział się o tym obecny Papież? Przed czy po kanonizacji?” Jeszcze bardziej zasadne wydaje się jednak inne pytanie: Jeśli było tak, jak mówi Franciszek, to dlaczego Benedykt, który o tym wiedział, doprowadził do beatyfikacji Jana Pawła II? Czy dopuściłby do wyniesienia polskiego papieża na ołtarze, gdyby był przekonany, że ten tuszował afery homoseksualno-pedofilskie? Nikt nie zaprzecza, że za pontyfikatu Jana Pawła II dochodziło do skandali obyczajowych wśród duchownych. Spór toczy się o to, czy miał tego świadomość i jaką posiadał na ten temat wiedzę. Trudno obwiniać głowę Kościoła o nietrafność wszystkich nominacji, skoro na świecie jest ponad 5300 biskupów. W tych sprawach papieże muszą polegać na wypracowanych procedurach i systemie rekomendacji. Pouczający jest w tym względzie przykład ks. Gustavo Óscara Zanchetty, wieloletniego sekretarza episkopatu Argentyny, a więc bliskiego współpracownika kardynała Jorge Mario Bergoglio, który przewodniczył temu gremium w latach 2005-2011. Wkrótce po swym wyborze Franciszek mianował go biskupem diecezji Oran. W sierpniu 2017 roku z powodu nieustannych konfliktów z miejscowym duchowieństwem Zanchetta musiał podać się do dymisji. Opuścił Argentynę i zamieszkał w Hiszpanii. Wydawało się, że jego kariera kościelna jest już skończona, gdy po trzech miesiącach Franciszek wyciągnął go z niebytu i sprowadził do Watykanu, gdzie specjalnie dla niego stworzono nowe stanowisko asesora w Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA). Kilka tygodni temu ujawniono jednak, że biskup Zanchetta został zawieszony w pełnieniu obowiązków z powodu oskarżeń o molestowanie kilkunastu kleryków. Ten przykład pokazuje, że obarczanie winą za nietrafność nominacji biskupich może spotkać każdego papieża. Kluczowe jest zatem pytanie o posiadaną przez nich wiedzę na temat nadużyć seksualnych wśród duchownych. Można przypuszczać, że duży wpływ na blokowanie przepływu informacji za Spiżową Bramą miała i nadal posiada (opisywana choćby przez ks. Dariusza Oko) „lawendowa mafia”. Kardynał Gerhard Müller uważa, że jeśli nie ograniczy się wpływów tego niejawnego lobby w Kościele, to skandale pedofilskie będą wybuchać nadal. W tej chwili na szczytach hierarchii ścierają się dwie koncepcje dotyczące odpowiedzialności za molestowanie nieletnich przez duchownych oraz za tuszowanie związanych z tym skandali. Pierwsza obarcza winą za to panujący klerykalizm, druga zaś homoseksualistów jako sprawców ok. 80 proc. czynów pedofilskich wśród księży. Zobaczymy, do której diagnozy przychylą się biskupi podczas zbliżającej się konferencji w Watykanie. Jan Paweł II był postrzegany jako papież antykomunista, który nie tylko przyczynił się do upadku bloku komunistycznego, ale „zdławił” również lewicującą teologię wyzwolenia w Ameryce Łacińskiej. Czy ta powierzchowna opinia jest prawdziwa? Aby pogłębić ten temat, przeprowadziłem rozmowę z włoskim filozofem, a dzisiaj również politykiem, Rocco Buttiglionem, który w latach 80. XX wieku ściśle współpracował z Janem Pawłem II – nazywano go wówczas „filozofem Papieża” – i z jego polecenia odbył wiele podróży do Ameryki Łacińskiej Włodzimierz Rędzioch: – Jan Paweł II przeszedł do historii jako Papież, który „rozprawił się” z teologami wyzwolenia. Pan Profesor ma swój udział w studiowaniu tej charakterystycznej dla Ameryki Łacińskiej teologii. Czy mógły Pan podzielić się z nami refleksjami na ten temat? Prof. Rocco Buttiglione: – Musimy cofnąć się do pierwszych miesięcy pontyfikatu Jana Pawła II. Papież, jeszcze przed wyjazdem do Polski, pielgrzymował do Ameryki Łacińskiej. Paweł VI obiecał pojechać na III Konferencję Episkopatów Ameryki Łacińskiej do Puebla, a Jan Paweł II uznał, że powinien dotrzymać słowa swego poprzednika. Konferencja była bardzo ważna – odbywała się w czasie, gdy na kontynencie rozwijała się socjologia zwana „rebelde”, według której bogate kraje Zachodu miałyby narzucać kontynentowi gospodarkę kapitalistyczną, co powodowało jego zacofanie. Były to czasy, kiedy odwoływano się do powiedzeń Mao, wśród których: „Liczyć na własne siły” oznaczało, że należy wyjść z rynku kapitalistycznego i stworzyć gospodarkę socjalistyczną poza nim. Na fali tej socjologii rozwijała się również tzw. teologia wyzwolenia. Za jej początek uważa się opublikowaną w 1968 r. książkę ks. Gustavo Gutiérreza o tym właśnie tytule: „Teologia wyzwolenia”. Teologia ta miała być rezultatem Soboru Watykańskiego II i Konferencji Episkopatów Ameryki Łacińskiej w Medellin. – Co mówi teologia wyzwolenia? – Teologia wyzwolenia mówi, po pierwsze, że nie można głosić orędzia chrześcijańskiego w sposób abstrakcyjny, ale należy odnosić go do sytuacji egzystencjalnej ubogiego człowieka latynoamerykańskiego, z jego cierpieniem i nadzieją na wyzwolenie. Dalej – teologia musi głosić zbawienie wieczne, ale orędzie Chrystusa jest również wezwaniem do solidarności przeżywanej tu, na ziemi, oraz do przemieniania świata, by uczynić go bardziej ludzkim. Trzeci punkt natomiast mówi, że instrumentem do wyzwolenia mieszkańca Ameryki Łacińskiej jest marksizm, gdyż pozwala nam zrozumieć świat z perspektywy człowieka ubogiego. Powiedziałbym, że teologia wyzwolenia zasadza się na tych trzech filarach. – Nie ma tylko jednej teologii wyzwolenia... – To prawda. Jest teologia wyzwolenia, która akceptuje pierwsze dwa punkty, ale nie trzeci. Jan Paweł II, gdy był w Puebla, podkreślił te dwa aspekty: orędzie chrześcijańskie jest orędziem wyzwolenia, nie jest ono jednak czymś abstrakcyjnym – „wciela się” w historię narodu. Dla Jana Pawła II było to oczywiste, ponieważ postrzegał historię Polski jako historię wyzwolenia, gdzie orędzie chrześcijańskie wciela się w historię narodu polskiego. – Oczywiście, Jan Paweł II, z perspektywy polskich doświadczeń, dobrze wiedział, że marksizm nie może być narzędziem autentycznego wyzwolenia… – Dlatego Wojtyła proponuje jako trzeci filar teologii kulturę ubogiego Latynosa, który nie jest człowiekiem bez kultury. Człowiek ten nie jest proletariuszem, o którym pisał Marks, ale osobą ubogą, głęboko naznaczoną ewangelizacją, która dała mu godność i sens życia (narodzin, pracy, śmierci). Ten latynoski ubogi prowadzi walkę o wyzwolenie – ponieważ mamy do czynienia z ugruntowaną sytuacją niesprawiedliwości – ale czyni to w ramach orędzia chrześcijańskiego, z sercem chrześcijańskim. Jan Paweł II uważał, że teologia wyzwolenia musi wywodzić się z wielkiej tradycji ewangelizatorów Ameryki Łacińskiej, takich jak o. Bartolomé de Las Casas, ks. Motolina, św. Toribio de Mogrovejo, jezuici, którzy założyli „reducciones” w Paragwaju – bo historia kontynentu to historia podboju, ale także ewangelizacji. Dlatego potrzebna jest teologia wyzwolenia, jednak taka, która koncentruje się na Chrystusie i wciela się w historię Ameryki Łacińskiej. Trzeba walczyć o wyzwolenie człowieka, lecz respektując każdą istotę ludzką i bez uciekania się do walki zbrojnej, tzn. do partyzantki. A trzeba przypomnieć, że w tym czasie Che Guevara mówił o „100 ogniskach” partyzantki, i to właśnie lewicowa partyzantka sprowokowała zamachy stanu w całej Ameryce Łacińskiej, które doprowadziły do władzy faszyzującą prawicę. Od 1964 r. (zamach stanu w Brazylii) do 1973 r. (zamach stanu w Chile) praktycznie na całym kontynencie miejscowe, słabe demokracje zostały zastąpione reżymami „bezpieczeństwa narodowego”. Na partyzantkach ciąży olbrzymia odpowiedzialność za „śmierć” słabych demokracji latynoskich. W Puebla Jan Paweł II głosił więc inną teologię wyzwolenia. Po konferencji zaczęła się walka, gdyż część Episkopatu Ameryki Łacińskiej domagała się odrzucenia marksistowskiej teologii wyzwolenia i zaprowadzenia porządku. Pojawiły się też naciski, by teologia ta została oficjalnie potępiona. – W tym kontekście dyskusji i nacisków na Stolicę Apostolską w 1983 r. została wydana instrukcja „Libertatis nuntius” Kongregacji Nauki Wiary na temat pewnych aspektów teologii wyzwolenia – przygotował ją kard. Joseph Ratzinger, prefekt Kongregacji, na prośbę Papieża… – Intrukcja dotycząca teologii wyzwolenia powstała w odpowiedzi na prośby o doktrynalne wyjaśnienie tego zjawiska. Jej centralnym punktem jest potwierdzenie serii tez teologicznych, których teologia wyzwolenia nie respektuje, oraz potępienie marksizmu. Marksizm nie może być narzędziem analizy socjologicznej, gdyż ma błędny obraz osoby ludzkiej i nie jest bezstronną metodą naukową. – Dlaczego kilka lat później przygotowano drugą instrukcję na ten sam temat? – Pierwszą instrukcję uznano za całkowite potępienie teologii wyzwolenia. Jednak z teologią tą związany był wielki ruch społeczny, dziesiątki tysięcy wspólnot podstawowych, szeroka działalność charytatywna Kościoła... Wydawało się, że to wszystko zostało potępione, i spowodowało to pewne oszołomienie w Kościele Ameryki Łacińskiej. Wraz z grupą przyjaciół: ks. Francesco Riccim, Guzmánem Carriquiry, Alberto Metholem, Lucio Gerą, Pedro Morandé miałem swój udział w przygotowaniu drugiego dokumentu. Grupa ta, której pracę koordynował Alberto Methol, szef komitetu ekspertów CELAM, zajmowała się pozytywną teologią wyzwolenia. W ramach naszej działalności założyliśmy w Montevideo czasopismo „Nexo”, z którym współpracował też jezuita Jorge Mario Bergoglio, wówczas rektor seminarium w San Miguel, a wcześniej prowincjał jezuitów w Argentynie.

papież franciszek a jan paweł ii